Sen Wariata

Powiedz czym jest dla Ciebie przyjaźń między kobietą a mężczyzną ? Anna wiele razy z lękiem pytała się czy jest to możliwe. Odpowiadałem, że tak. Od wielu lat mamy starą drewnianą altankę. W trzymaliśmy kilka niezbędnych rzeczy, Stał tam stary stół, stare krzesła, stary fotel. Ale najważniejsza jak sięgam pamięcią była Stara Szafa. Kiedy padało i byłem bardzo mały mogłem się chować do Niej. Szafa była bardzo stara i dębowa. Niestety nikt nie pamiętał od jak dawna tam się znajdowała, ani kto ją tutaj przyniósł. Była trzydrzwiowa i od zawsze. Dwoje drzwi otwierało się razem ze sobą a nie każde z osobna - Czy wiesz co mam na myśli ? Czy potrafisz sobie ją wyobrazić ? Jeśli tak to dobrze ... W środku szafy moi rodzice trzymali w trzech workach - trzy różne gatunki zboża - pszenicę, żyto i owies. Na wieszakach zaś wisiały różne stare ubrania - garnitury ojca, które dawno wyszły z mody, mamy swetry, płaszcze przeciwdeszczowe. Leżąc tak mogłem się przyglądać jak cały świat moknie w deszczu ... To była moja szafa.

Zawsze przychodzi okres w życiu człowieka, kiedy trzeba odejść.

Ona zawsze wychodziła na deszcz. Ręce miała gorące. Krople deszczu spływają po jej skórze pozostawiały za sobą delikatną mgiełkę. Taką bardzo delikatną. Naprawdę. Wtedy jeszcze nie było zimy, tylko bardzo ciepłe lata. A i deszcz nie był taki mokry i zimny jak teraz. No więc Ona zawsze wychodziła, kiedy na dworze padało. Mówię Ci. Potrafiła tak biegać z rękami uniesionym do góry, jakby chciała złapać każdą kroplę, biegać - prawie się unosiła nad ziemią. On przyglądał się temu wszystkiemu z lekkim uśmieszkiem. Wiedział, że była jego. "Zestarzejemy się razem ?" - Tak brzmiało pytanie. Ona po wielu latach, gdy jego już nie było powiedziała : -Starość nie jest dla mięczaków, tak naprawdę zestarzeliśmy się razem. Za kilka dni, miesięcy, lat spotkamy się znowu tak jak za pierwszym razem.

Dlaczego tak często deszcz pojawia się w moich opowiadaniach ?

W mojej głowie ten chór przeklęty, Ajijiji hooo. Ajijjiijji hooo. To pieśń jest o śmierci. Zbliża się z tęsknotą wielką, jak za stepem, przestrzenią wiatrem we włosach, słońcem, słonym smakiem ognia. Dlaczego pozbawiliście mnie przestrzeni ? Trzech wymiarów potrzebnych tak do życia. Dlaczego mam być tylko zamknięty w tej małej klatce ? Przecież nie mogę nawet rozprostować moich obolałych skrzydeł ! A są one wielkie, dwumetrowe jak przystało na prawdziwego Orła. Pamiętam jak kiedyś zanim się nim stałem, wszedłem na dach mojego cztero piętrowego bloku. Na dole zgromadził się tłum gapiów żądnych sensacji. Myśleli, że jestem tam oto po to by odebrać sobie życie, by skończyć ze sobą raz na zawsze. Wszyscy pokazywali mnie palcami. Byli bardzo ciekawi , czy rozbije się dokładnie w tym miejscu na chodniku, czy też nieco dalej na trawniku ... Nic bardziej mylnego. Ja chciałem tylko wzbić się w powietrze. Ten pierwszy raz. Czyż nie mówili Tobie - nie uda Ci się - jesteś za słaby ? Nie pokonasz praw natury. Pamiętasz opowieść o kurach, które wychowywały małego orła ? Mały orzeł przygarnięty przez kury, pewnego dnia zobaczył jak wysoko jakiś ptak unosił się majestatycznie. Zaskoczony tym faktem, zaciekawiony i jednocześnie pełen zazdrości, pyta się kur kto to ? To jest Orzeł. Do niego należy szybować, do niego należą przestrzenie. Ale My o tym możemy jedynie dyskretnie marzyć. Ty jesteś kurą tak jak My. Zapomnij o tym... Myśl o nim będzie powodowała jedynie tęsknotę za niespełnionym marzeniem... Czymże jest marzenie ? Tworem nienasyconej wyobraźni ? Czy też Syzyfowym celem do którego powinniśmy zmierzać. Marzenia, które realizujemy czy mają one sens ? Marzenia, które realizujemy są jedynie substytutem prawdziwych Marzeń. Czy pomyślałeś, że Syzyfa można by nazwać największym optymistą ? A Jezus ? No tak ale On był Bogiem. Nie był tylko jest. Czasami się zastanawiam nad tym, że Bóg za nas umarł na krzyżu. Przechodzimy obok tego faktu obojętnie bardzo obojętnie. Czy zakuta pało nie dociera do Ciebie, że BÓG UMARŁ za ciebie ? Niestety nie dociera. Przynajmniej

Aha i jeszcze jedno na drzwiach szafy znajdowało się bardzo stare lustro.

Czy często zdarza Ci się, że nagle zaczynasz coś robić i wtedy właśnie staje się to, że tą czynność znasz już jakby skądś wcześniej ? Dlaczego się tak dzieje ? Jakieś miejsce, kogoś zobaczyłeś, ten ktoś coś powiedział. I wtedy wiesz, że już to kiedyś było ! Kiedyś na bardzo długim spacerze z Pat, zapytałem ją o to. Bardzo się wystraszyła. Poprosiła bym nigdy więcej nie zadawał tego pytania. Strasznie długi był to spacer. Trwał do 4 nad ranem. Długi i bardzo gwiaździsty.

Dlaczego przestałem wierzyć? Co podziało się z moją wiarą dziecka? Dlaczego to wszystko umarło? Więc to tak jest ... Na początku dostajesz wszystko za darmo, a potem stajesz się mężem zbrojnym sam podejmującym decyzje. No i tak powinno byc każdy z nas przestaje w końcu być dzieckiem, tylko że trochę szkoda. Tego dziecka szkoda ...

Spalam się marnuje się . Dlaczego tak jest jałowość, pustka ?

Ognia, na Patosu tchnienie
Rząd dzikich półludzi zbrojnych
Na me jedyne skinienie
Nie uderzy Bogobojnych


Przechyla się ku jesieni ziemia
Idą ulicą kolędnicy i tylko Śmierć wśród nich jest prawdziwa.
Dlaczego ja słucham takich bzdur ?


Pewnego dnia stanie się COŚ, że będziesz szukał swojego przeznaczenia. Może będzie to nieznajoma, nieodpowiednia kobieta ? Może film, może... zresztą co Ci będę ułatwiał zadanie. Pewnego dnia spojrzysz na to wszystko, nieco inaczej , staniesz obok siebie i popatrzysz. Zrozumiesz, może się pogodzisz - bo mogło by drogo kosztować. A może nie będziesz miał nic do stracenia i spakujesz to co najważniejsze. Szczoteczka do zębów i wyruszysz w daleką podróż. Pamiętam lekcję (jak to się teraz nazywa ?) seksuologi na lekcji religii. Osobno miały taką pogadankę dziewczyny i my. Prowadził to ksiądz, którego przezywaliśmy Johny Tomala. Pamiętam, że zaczerwienił się jak burak, kiedy opowiadał nam jak to w wieku nastych lat podszczypywali swoje koleżanki.

Stało się. To jest właśnie to. Spotkanie z ... I nagle wiesz co od tylu lat szukałeś, do czego dążyłeś. Wizyta u Anny. Jak stać się to mogło, że nagle zaczęła prowadzić osiadły tryb życia. Dlaczego osiadła w takim niekorzystnym momencie jej życia. Pragnienie realizowania samej siebie i bezkompromisowość. Za to się niestety płaci srogą cenę.

Wynajmujemy statek, by popłynąć w rejs. Nie widzę nikogo znajomego, więc trzeba by zapoznać się z kimś. Dawaj poznakomymsja... Już jest nas czterech. Jest Wachu. OK.

Wskakujemy na łajbe. Na początku kapitan ostrzega nas czego nie wolno robić. A mianowicie nie wolno włazić na dach mostku kapitańskiego

Spocząć po wielkim trudzie i dokonaniach. Zatańczyć. Spojrzeć prosto w oczy. Odwrócić się i cicho zamknąć drzwi. Niech odejdą wreszcie stąd. Wiatr nawiewa chmury. Zbiera się na deszcz. Powietrze spochmurniało. Zciemniało. Tłum podąża gdzieś. Jak to tłum. Pod prąd idzie mężczyzna. W dłoni trzyma świecę. Idzie pod prąd. If you don't know by now - You will never know me - SIMPLY RED. Jedliśmy wtedy pizze. Masz prawo nie lubić tej knajpki. Wtedy ostatni raz M. Mi się kojarzy ona z Tobą i nic na to nie poradzę. Aż dziw bierze, że nie znałaś angielskiego i nie rozumiałaś tych słów. Aż dziw bierze. Pierwsze krople deszczu spadają na twarze ludzi.